#dobrepraktyki: Jak jedna z naszych pacjentek pokonała hiperfosfatemię
Pani Urszula od lat zmagała się z wysokim stężeniem fosforu. Długo twierdziła, że „nie da się” go znormalizować. Kości bolały ją jednak coraz bardziej i z determinacją zaczęła działać. Od czego w trakcie walki z hiperfosfatemią się „uzależniła”? Koniecznie przeczytaj.

Jakiś czas temu w naszym cyklu #dobrepraktyki zaczęliśmy publikować informacje o tym, jak zespoły medyczne w różnych zakątkach Polski walczą z hiperfosfatemią. Swoimi praktykami dzieliły się stacje z Lublińca, Żor, Żyradowa. Teraz przyszła kolej na patenty jednej z naszych pacjentek.
Pani Urszula dializuje się od 3 lat, od roku jest aktywna na liście do przeszczepienia nerki. Od początku leczenia w stacji dializ miała wysokie stężenie fosforu, ale po omówieniu badań miesięcznych z lekarzem szybko o tym zapominała, nie odczuwając dyskomfortu i potrzeby zmian. Fosfatemia obniżała się na krótko tylko na ścisłej diecie (np. szpitalnej). Odbywała w stacji planowe cykle szkoleń, starała się przyjmować wiązacze fosforu przed każdym posiłkiem, ale też przyznawała, że jadła to, na co miała ochotę. Dopiero, gdy bóle kostno-stawowe stały się nie do wytrzymania i wybudzały ją w nocy a stężenie fosforu przekroczyło 11 mg/dL, postanowiła działać.
Znalazła swoje sposoby by normalizować stężenie fosforu w organizmie. Oto, co zawsze mówi innym dializowanym:
- Czytaj etykiety na produktach żywnościowych – można się do tego przyzwyczaić, a nawet „uzależnić”😊.
- Zainstaluj sobie aplikację do sczytywania kodów QR, by móc dokładniej czytać etykiety na produktach żywnościowych.
- Wspomagaj się aplikacją do liczenia kalorii, ja używam FITATU.
- Unikaj największych „pułapek fosforanowych”:
- mleka – kolega ze stanowiska obok na mojej zmianie pił przez lata mleko zamiast wodę nieświadomy wysokiej zawartości fosforu; zamienił mleko na wodę, w tym samym miesiącu miał już lepszy fosfor – obniżył się z 7 do 5 mg/dL,
- nabiału – konieczne szczegółowo przeglądaj etykiety – są duże różnice w ilości fosforanów (najwięcej jest w produktach Piątnica)
- mielonego mięsa,
- parówek,
- chleba chrupkiego, wafli ryżowych czy kukurydzianych,
- konserw,
- sosów do kanapek,
- gotowych produkty, szczególnie z dłuższą datą ważności (pierogów czy innych dań obiadowych).
Twoi pacjenci też znaleźli swoje sposoby? Koniecznie daj znać, podzielimy się tymi #dobrymipraktykami ze wszystkimi.
Więcej informacji: Marta Serwańska-Świętek, Z-ca Dyrektora Medycznego
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.