DaVita Way

Będę więcej doceniać! To dobre postanowienie noworoczne! BrawoTy!

Nowy Rok sprzyja nowym planom. Niektóre mają większą szansę powodzenia niż inne. Od czego to zależy? Jak pomóc sobie osiągnąć to, co się założyło? Psychologia motywacji podpowiada parę rozwiązań. Warto też zwrócić uwagę na to, że postanowienia (noworoczne) nie zawsze muszą być ukierunkowane na osiąganie. Czasami mogą dotyczyć tego, jak się na co dzień po prostu jest.

Dlaczego Nowy Rok ma moc?

Postanowienia już chyba nierozerwalnie związały się w naszych umysłach ze startem roku. Dlaczego akurat wtedy wiele osób stawia je przed sobą? Wg psychologów chodzi o to, że lubimy zmieniać coś w czasie, który kojarzy się z nowym początkiem. Nie musi to być przełom roczny, zmian chętniej też dokonujemy w urodziny, na początku miesiąca, czy tygodnia. Kto z nas nigdy nie wypowiedział: od poniedziałku nie palę, od przyszłego miesiąca rzucam czekoladę, od jutra kładę się wcześniej spać? Jednak Nowy Rok ma tę szczególną moc, że kojarzy się z naprawdę „dużym początkiem” i daje większy napęd do zmian. Co zatem zrobić, by nasze postanowienia noworoczne przynosiły satysfakcję a nie frustrację?

Dobrze sformułuj swój cel

Oprócz tego, że czas postanowień odgrywa rolę w naszej motywacji do zmian, robi to też sformułowanie celu. Okazuje się po raz kolejny, że słowa mają moc. Uczeni z Uniwersytetu Sztokholmskiego i Uniwersytetu Linköping w Szwecji dokonali analizy postanowień noworocznych osób badanych. Podzielono ich na trzy grupy – bez wsparcia, ze wsparciem ograniczonym i rozszerzonym. Co miesiąc przez kolejny rok sprawdzano, jak dobrze badani trzymali się swoich postanowień. Co się m.in. okazało:

  • po roku ponad połowa osób, które uznały swoje postanowienie za cel (np. „Będę biegał więcej”), trzymało się swojego nawyku,
  • po roku dużo mniej niż połowa osób, które skupiły się na eliminacji czegoś (np. „Rzucę czekoladę”) odniosło sukces,
  • wsparcie lub jego brak nie wpływały w znaczący sposób na realizację celu.

Ważne jest zatem, by nie zakładać, że „nie będzie się czegoś robić”, ale poszukać czegoś, co będzie się robić w zamian. Najczęściej bowiem w postanowieniach wskazujemy nie to czego chcemy, ale to czego chcemy się pozbyć, co jest błędem. Postanowienie noworoczne nakierowane na jakiś cel, na fakt, że jakieś zachowanie zostanie rozpoczęte (np. „Będę więcej czytał”) już rozpoczyna jakiś proces.

Powyższe badania są jednym z wielu przykładów, że „motywacja do” („Będę więcej biegać”) jest bardziej skuteczna niż „motywacja od” („Rzucę czekoladę”). Pamiętajmy też jednak, że to nie wszystko. Warto dać sobie… trochę czasu, by wszystko miało szansę wypalić, szczególnie, gdy na początku nasza motywacji nie jest za wysoka. Większość nawyków bowiem, by rzeczywiście wejść nam w krew, potrzebuje solidnej dawki powtórzeń; większej im działanie jest bardziej skomplikowane. Proste nawyki (np. picie większej ilości wody codziennie) jesteśmy w stanie w sobie zakodować już po 21 dniach powtórzeń, te bardziej złożone wchodzą nam w krew w zdecydowanie dłuższym czasie (średnio po 66 dniach). Ale nie trzeba się od razu tą średnią załamywać. Przekroczenie magicznej bariery 21 dni powoduje wyraźny wzrost motywacji do dalszych działań.

Okej, a co jeszcze mogę zrobić, by zwiększyć szansę powodzenia?

Prócz wybrania dobrego okresu na zmianę i właściwego jej ubrania w słowa, warto pamiętać o tych kilku zasadach:

  1. Nie zachowuj planów tylko dla siebie – choć stoi to nieco w sprzeczności do tego o czym pisaliśmy powyżej, czasami warto podzielić się swoimi planami. Najbardziej z tymi, którym się ufa. Z jednej strony podzielenie się swoimi postanowieniami sprawia, że czujemy się bardziej zobowiązani, by je realizować, z drugiej zaś niektóre osoby mogą deprecjonować nasze plany, mówiąc „i tak ci się nie uda”, „to bez sensu”,  co może znacznie (i niepotrzebnie) obniżyć naszą motywację.
  2. Przelej swoje postanowienia na papier – słowo zapisane ma większą moc działania!
  3. Sprawdź, czy Twoje postanowienie jest możliwe do zrealizowania. Plany zupełnie niemożliwe do realizacji są jedynie źródłem frustracji, a nie satysfakcji. Dostosuj postanowienia do swoich predyspozycji i okoliczności.
  4. Myśl o małych etapach, które doprowadzą Cię do głównego efektu. Raz, że w większości zmian nie da się od razu przeskoczyć z punktu A do Z – zmiana jest procesem. Dwa – obmyślanie kolejnych kroków, mniejszych celi, pozwala ustalić, co konkretnie jest do zrobienia i wpływa pozytywnie na realizację całości.
  5. Rzetelnie obserwuj i zapisuj postępy. Pozwala to zauważać małe (i większe) sukcesy, co dodatkowo zwiększa motywację.
  6. Skup się na kilku postanowieniach. Próba zrealizowania bardzo dużej ilości postanowień zazwyczaj kończy się fiaskiem. Nasza wola jest bowiem „zapasem wyczerpywalnym” (ale, co pozytywne, też odnawialnym), więc w przypadku postanowień maksyma „mniej znaczy więcej” ostatecznie okazuje się bardzo prawdziwa.

Czy cel zawsze musi być jakimś osiągnięciem?

To ciekawe pytanie. I bardzo chce się na nie odpowiedzieć: i tak i nie. Językowo i logicznie rzecz ujmując – niezależnie od tego, co sobie postanowimy, jeśli to zrealizujemy, to będzie jakieś osiągnięcie/sukces. Jednak na zmiany można spoglądać dwojako. Są takie, które mają charakter – jak lubią to porządkować psychologowie – sprawnościowy (np. klasyczne: schudnę 5 kg) oraz takie, które mają charakter moralnościowy (np. będę bardziej wdzięczna/y). To pierwsze automatycznie kojarzy nam się z jakimś osiągnięciem, to drugie – zapewne już (zdecydowanie) mniej, jest bardziej związane z naszą ogólną postawą. Tymczasem zmiany moralnościowe (szczególnie większe praktykowanie wdzięczności) miewają niebagatelną moc: dobrze sformułowane częściej skupiają naszą uwagę na pozytywnych kwestiach, podnoszą samopoczucie oraz pozytywnie wpływają na relacje. Wspomniana praktyka wdzięczności jest paliwem, którego moc już dawno spostrzegli myśliciele ze Wschodu, a badacze z Zachodu dołożyli do tego kilka wyjaśnień, dlaczego tak może się dziać. Ciekawie o tym pisze np. Miłosz Zarzecki w „Głaskologii”.

Pomijając całe naukowe wyjaśnienia dlaczego wdzięczność działa, warto ją przetestować w praktyce, brak tu bowiem skutków ubocznych a lepsze samopoczucie, które wdzięczność powoduje, zwiększa nasze szanse w realizacji innych postanowień😊

Wdzięczność najlepiej działa na żywo, w rozmowie lub geście, ale inne sposoby też są dobre. Chcesz koleżance lub koledze ze swojego/innego zespołu za coś podziękować? Zawsze możesz skorzystać z aplikacji do wyrażania uznania i wdzięczności  BrawoTy.

Samego dobrego w Nowym Roku i powodzenia w realizacji wszelkich postanowień!

#DaVitaWay
#doskonałość usług #spójność słów i czynów #zespołowość #nieustanny rozwój #odpowiedzialność #satysfakcja #radość

Więcej informacji: Joanna Gajewska, Menedżer ds. komunikacji i marketingu

Poprzedni artykuł Następny artykuł
Brak komentarzy.

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Zmiany ustawień dotyczących cookies można dokonać w każdym czasie. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.